23.10.2021 Wyprawa na Górę Ślęża
- cina
- Weteran / AT!
- Posty: 2490
- Rejestracja: 2013-09-08, 18:34
- Imię: Michał
- Lokalizacja: Konstantynów
- Podziękował : 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 25 razy
23.10.2021 Wyprawa na Górę Ślęża
Udało się wyrwać i w sporej grupie wjechać modelami na Górę Ślęża. Całość organizowana przez chłopaków z Poznania.
Zbiórka była na Parkingu pod Wieżycą, na fotce widać ok 25 modeli, finalnie było ich na starcie ponad 30, więc wynik ładny. Były axiale, trx, hand-mady, dosłownie wszystko :-) Ja zabrałem Bronco na Axialu II i Forda Raptora na TRX-ie, oba na silnikach szczotkowych, Bronco na 3S, Raptor na 2S. Generalnie oba modele wjechały i zjechały na dół bez awarii. Niestety ilość pakietów jakie pochłonęły jest duża. Poszło prawie 20000mah na 2S w Raptorze i 15000mah w Bronco. Niestety tutaj silniki szczotkowe są bardzo prądożerne i na takie wyprawy trzeba dużo prądu ...
Poniżej kilka fotek z trasy Trasa wymagająca. W górę 2 podejścia po kamieniach, kamienie luźne, duże, ciężko się wchodziło i wjeżdżało. Zejście również lekkie nie było, szczęście że nie padało ....
i ze szczytu Na szczycie schronisko, można coś zjeść i wypić. Niestety z powodu braku wody były problemy sanitarne, generalnie woda w cenie złota :-), raczej się to nie poprawi bo wyschło źródło....
Było to nasza (moja i Adasia) trzecia wyprawa z modelami na szczyt. Najpierw wejście na Sowę, potem Kopa Biskupa. To wejście zdecydowanie najtrudniejsze i najdłuższe, chociaż szczyt nie był najwyższy. Wejście zajęło ok 3godzin, zejście podobnie. Wchodziliśmy żółtym szlakiem z Parkingu pod Wieżycą, potem na Wieżycę i na Ślężę. Z powrotem zeszliśmy najpierw żółtym szklakiem po Wieżycę a następnie czerwonym prosto na parking, żeby już pod Wieżycę nie podchodzi.
Niestety Raptor ucierpiał, kamienie przy zjeździe były bezlitosne
Poniżej mapka ze szlakami. Wchodziliśmy żółtym szlakiem, z parkingu (ok. 230 m n.p.m) na przełęcz i dalej na Wieżycę, pod Wieżę Bismarka (414m n.p.m.) Podejście ciężkie na początek, wąsko i kamieniście (podobnie jak końcowy odcinek na Sowę). Następnie zejście ze szczytu i łagodnie podchodzimy pod Ślężę. Pierwszy etap spokojnie, dochodzimy do szałasu gdzie można odpocząć, wymienić pakiety pod zadaszoną wiatą. Ruszamy na 2 etap podejścia, powoli zaczyna się robić coraz bardziej pod górę, po ok. 30 minut dochodzimy do polanki gdzie kolejna możliwość przerwy. Od tego momentu ciężkie podejście pod górę, czasem luźne kamienie osypujące się spod nóg, czasem duże głazy. Wszystko przysypane liśćmi co dodatkowo utrudnia i wymusza większe skupienie i uwagę żeby się nie poślizgnąć. Za którymś kolejnym zakrętem widać wreszcie szczyt :-), niby ciepło ale wiatr jest bardzo zimny. Rozpalamy ognisko, chwila odpoczynku i zmiana pakietów.
Na szczycie w schronisku można zjeść coś ciepłego, ukryć się przed wiatrem. Do zwiedzenia jest również kościółek na szczycie.
Miejsce na ognisko jest wyznaczone, drewno można kupić pani w schronisku, tak samo wypożyczyć widelce na kiełbaski.
W dół wracamy szlakiem czerwonym (pokrywa się z żółtym aż do szałasu (zadaszonej wiaty). Dalej również schodzimy czerwonym szlakiem, tu już spokojnie drogą przez las na parking.
Nam zeszło ok 7h w górę i na dół. Wymarsz opóźnił o ok 30 minut, pogoda na szczycie też była niepewna, zachmurzyło się ale na szczęście nie padało. Razem z całą Łódzką ekipą ( 8 modeli) wyruszyliśmy wcześniej na dół, chcąc zejść jeszcze za dnia. Schodzenie z modelami i z dzieckiem byłoby bardzo ciężkie po zmroku. Adaś dzielnie wszedł na górę i szedł na dół ale widać było że jest bardzo zmęczony a spacer po zmroku mimo że widowiskowy to byłby bardzo niebezpieczny miejscami. Adaś był jednym z młodszych (6 lat) więc jak ktoś się zastanawia to dziecko da radę, potrzebna tylko odpowiednia motywacja i wspomagacze :-)
Zbiórka była na Parkingu pod Wieżycą, na fotce widać ok 25 modeli, finalnie było ich na starcie ponad 30, więc wynik ładny. Były axiale, trx, hand-mady, dosłownie wszystko :-) Ja zabrałem Bronco na Axialu II i Forda Raptora na TRX-ie, oba na silnikach szczotkowych, Bronco na 3S, Raptor na 2S. Generalnie oba modele wjechały i zjechały na dół bez awarii. Niestety ilość pakietów jakie pochłonęły jest duża. Poszło prawie 20000mah na 2S w Raptorze i 15000mah w Bronco. Niestety tutaj silniki szczotkowe są bardzo prądożerne i na takie wyprawy trzeba dużo prądu ...
Poniżej kilka fotek z trasy Trasa wymagająca. W górę 2 podejścia po kamieniach, kamienie luźne, duże, ciężko się wchodziło i wjeżdżało. Zejście również lekkie nie było, szczęście że nie padało ....
i ze szczytu Na szczycie schronisko, można coś zjeść i wypić. Niestety z powodu braku wody były problemy sanitarne, generalnie woda w cenie złota :-), raczej się to nie poprawi bo wyschło źródło....
Było to nasza (moja i Adasia) trzecia wyprawa z modelami na szczyt. Najpierw wejście na Sowę, potem Kopa Biskupa. To wejście zdecydowanie najtrudniejsze i najdłuższe, chociaż szczyt nie był najwyższy. Wejście zajęło ok 3godzin, zejście podobnie. Wchodziliśmy żółtym szlakiem z Parkingu pod Wieżycą, potem na Wieżycę i na Ślężę. Z powrotem zeszliśmy najpierw żółtym szklakiem po Wieżycę a następnie czerwonym prosto na parking, żeby już pod Wieżycę nie podchodzi.
Niestety Raptor ucierpiał, kamienie przy zjeździe były bezlitosne
Poniżej mapka ze szlakami. Wchodziliśmy żółtym szlakiem, z parkingu (ok. 230 m n.p.m) na przełęcz i dalej na Wieżycę, pod Wieżę Bismarka (414m n.p.m.) Podejście ciężkie na początek, wąsko i kamieniście (podobnie jak końcowy odcinek na Sowę). Następnie zejście ze szczytu i łagodnie podchodzimy pod Ślężę. Pierwszy etap spokojnie, dochodzimy do szałasu gdzie można odpocząć, wymienić pakiety pod zadaszoną wiatą. Ruszamy na 2 etap podejścia, powoli zaczyna się robić coraz bardziej pod górę, po ok. 30 minut dochodzimy do polanki gdzie kolejna możliwość przerwy. Od tego momentu ciężkie podejście pod górę, czasem luźne kamienie osypujące się spod nóg, czasem duże głazy. Wszystko przysypane liśćmi co dodatkowo utrudnia i wymusza większe skupienie i uwagę żeby się nie poślizgnąć. Za którymś kolejnym zakrętem widać wreszcie szczyt :-), niby ciepło ale wiatr jest bardzo zimny. Rozpalamy ognisko, chwila odpoczynku i zmiana pakietów.
Na szczycie w schronisku można zjeść coś ciepłego, ukryć się przed wiatrem. Do zwiedzenia jest również kościółek na szczycie.
Miejsce na ognisko jest wyznaczone, drewno można kupić pani w schronisku, tak samo wypożyczyć widelce na kiełbaski.
W dół wracamy szlakiem czerwonym (pokrywa się z żółtym aż do szałasu (zadaszonej wiaty). Dalej również schodzimy czerwonym szlakiem, tu już spokojnie drogą przez las na parking.
Nam zeszło ok 7h w górę i na dół. Wymarsz opóźnił o ok 30 minut, pogoda na szczycie też była niepewna, zachmurzyło się ale na szczęście nie padało. Razem z całą Łódzką ekipą ( 8 modeli) wyruszyliśmy wcześniej na dół, chcąc zejść jeszcze za dnia. Schodzenie z modelami i z dzieckiem byłoby bardzo ciężkie po zmroku. Adaś dzielnie wszedł na górę i szedł na dół ale widać było że jest bardzo zmęczony a spacer po zmroku mimo że widowiskowy to byłby bardzo niebezpieczny miejscami. Adaś był jednym z młodszych (6 lat) więc jak ktoś się zastanawia to dziecko da radę, potrzebna tylko odpowiednia motywacja i wspomagacze :-)
- cina
- Weteran / AT!
- Posty: 2490
- Rejestracja: 2013-09-08, 18:34
- Imię: Michał
- Lokalizacja: Konstantynów
- Podziękował : 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 25 razy
Re: 23.10.2021 Wyprawa na Górę Ślęża
Niestety nie mogę edytować, ale admin dorzuci jeszcze fragment opisu z mapką.
Na jaką górę jeszcze by tu można wejść ? Jakieś propozycje ?
Na jaką górę jeszcze by tu można wejść ? Jakieś propozycje ?
- zotornik
- Dinożarł / AT!
- Posty: 13469
- Rejestracja: 2006-11-03, 12:57
- Imię: Wojtek
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował : 22 razy
- Otrzymał podziękowań: 161 razy
Re: 23.10.2021 Wyprawa na Górę Ślęża
Ślęża to wbrew pozorom wymagająca górka, zarówno czasowo, terenowo jak i prądowo.
I o ile wjazd jest wyzwaniem, to zjazd jest bardzo "bolesny" dla modeli ... też wiem coś o tym
Niezaprzeczalną zaletą góry jest mnogość wariantów wjazdu.
Gratuluję i zazdraszczam
I o ile wjazd jest wyzwaniem, to zjazd jest bardzo "bolesny" dla modeli ... też wiem coś o tym
Niezaprzeczalną zaletą góry jest mnogość wariantów wjazdu.
Gratuluję i zazdraszczam
Re: 23.10.2021 Wyprawa na Górę Ślęża
Cześć,
Spotkałem Was w drodze na górę. Syn był zachwycony, a ja przyznaję też byłem pod wrażeniem. Wtedy też zapadła decyzja
Pierwszy model kupiony
Pozdrawiam Serdecznie
Spotkałem Was w drodze na górę. Syn był zachwycony, a ja przyznaję też byłem pod wrażeniem. Wtedy też zapadła decyzja
Pierwszy model kupiony
Pozdrawiam Serdecznie
- zotornik
- Dinożarł / AT!
- Posty: 13469
- Rejestracja: 2006-11-03, 12:57
- Imię: Wojtek
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował : 22 razy
- Otrzymał podziękowań: 161 razy
Re: 23.10.2021 Wyprawa na Górę Ślęża
Zaraźliwe to hobby, jak nie powiem co
(wiem - odkop, ale się właśnie dokopałem do tematu)