MST CFX - Jeep Wrangler YJ "Bikini"
- jaruso
- Dinożarł / AT!
- Posty: 6929
- Rejestracja: 2011-01-26, 12:06
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Gorlice, Małopolska
- Podziękował : 48 razy
- Otrzymał podziękowań: 83 razy
MST CFX - Jeep Wrangler YJ "Bikini"
Jest podwozie, są mosty i karoseria, można garaż zakładać.
Wrangler YJ w wersji "plażowej":
Podwozie: zmodyfikowane pod resory MST CFX
Karoseria: Tamiya wrangler YJ zmodyfikowana przez Bandziora
Mosty : MST CFX/CMX
Przekładnia: MST CFX (4:1)
Atak/odbiór: 17/62T (3.65:1)
Rozdzielacz: MST CFX (1.33:1)
Felgi: rdzawki 1.55 z rc4wd
Opony: bezbieżnikowe 1.55 Desert King z rc4wd (33x94mm)
Napęd: trackstar 17.5T sensorowany i ESC Trackstar Sportsman 60A.
Uzupełnię niedługo pierwszy post o foty zebranych gratów.
Up!
Testy silników.
1) Na 17.5 T bezszczotce jest fajnie - jest i precyzja i prędkość, jednak dragbrake nie daje rady utrzymać model na zjazdach . Napęd chodzi naprawdę gładko i w tym momencie drag brake ma co robić w modelu...
2) Założyłem z ciekawości szczotkę "goolrc" 55T z regulatorem hobbyking 1060 i jest lepiej z dragbrake (opory napędu wraz silnikiem są większe i to raczej ten fakt poprawia działanie dragbrake'a), jednak model stał się żółwiem, prędkość maksymalna jakieś 4-5 km/h. Najwyższe odnotowane natężenie to tylko 3A (0.5A podczas jazdy po płaskim)!
Ten sam silnik i esc Hobbywing 1080 dobił do 5.9A (0.8A podczas jazdy po płaskim ), za to w widoczny sposób poprawiło się działanie dragbrake'a, zatrzymuje model w miejscu.
3) silnik modelcraft 35T i esc Hobbywing 1060: 7.8A max / 2.8A jazda po płaskim.
Ten sam silnik z ESC 1080: max 8A, 3A przy jeździe po płaskim. Prędkość odpowiednia do trialu.
Wrangler YJ w wersji "plażowej":
Podwozie: zmodyfikowane pod resory MST CFX
Karoseria: Tamiya wrangler YJ zmodyfikowana przez Bandziora
Mosty : MST CFX/CMX
Przekładnia: MST CFX (4:1)
Atak/odbiór: 17/62T (3.65:1)
Rozdzielacz: MST CFX (1.33:1)
Felgi: rdzawki 1.55 z rc4wd
Opony: bezbieżnikowe 1.55 Desert King z rc4wd (33x94mm)
Napęd: trackstar 17.5T sensorowany i ESC Trackstar Sportsman 60A.
Uzupełnię niedługo pierwszy post o foty zebranych gratów.
Up!
Testy silników.
1) Na 17.5 T bezszczotce jest fajnie - jest i precyzja i prędkość, jednak dragbrake nie daje rady utrzymać model na zjazdach . Napęd chodzi naprawdę gładko i w tym momencie drag brake ma co robić w modelu...
2) Założyłem z ciekawości szczotkę "goolrc" 55T z regulatorem hobbyking 1060 i jest lepiej z dragbrake (opory napędu wraz silnikiem są większe i to raczej ten fakt poprawia działanie dragbrake'a), jednak model stał się żółwiem, prędkość maksymalna jakieś 4-5 km/h. Najwyższe odnotowane natężenie to tylko 3A (0.5A podczas jazdy po płaskim)!
Ten sam silnik i esc Hobbywing 1080 dobił do 5.9A (0.8A podczas jazdy po płaskim ), za to w widoczny sposób poprawiło się działanie dragbrake'a, zatrzymuje model w miejscu.
3) silnik modelcraft 35T i esc Hobbywing 1060: 7.8A max / 2.8A jazda po płaskim.
Ten sam silnik z ESC 1080: max 8A, 3A przy jeździe po płaskim. Prędkość odpowiednia do trialu.
- jaruso
- Dinożarł / AT!
- Posty: 6929
- Rejestracja: 2011-01-26, 12:06
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Gorlice, Małopolska
- Podziękował : 48 razy
- Otrzymał podziękowań: 83 razy
Re: Jeep Wrangler YJ "Bikini"
Na początek podwozie - przed tygodniem dotarł do mnie nowy produkt od MST- CFX w wersji KIT, poniżej zawartość pudełka:
Jak na MST przystało całość wygląda przyzwoicie, spakowana została w niewielkie pudełko, części są dobrze oznaczone, a instrukcja jest przejrzysta.
Zabrałem się za składanie podwozia i niestety już na początku trafiłem na problem.
Przekładnia planetarna złożona zgodnie ze sztuką miała tak duże opory, że dochodziło do jej zablokowania.
Sytuacja została opanowana, ale straciłem na to 2 wieczory...
Niedługo opiszę problem.
Jak na MST przystało całość wygląda przyzwoicie, spakowana została w niewielkie pudełko, części są dobrze oznaczone, a instrukcja jest przejrzysta.
Zabrałem się za składanie podwozia i niestety już na początku trafiłem na problem.
Przekładnia planetarna złożona zgodnie ze sztuką miała tak duże opory, że dochodziło do jej zablokowania.
Sytuacja została opanowana, ale straciłem na to 2 wieczory...
Niedługo opiszę problem.
- cina
- Weteran / AT!
- Posty: 2490
- Rejestracja: 2013-09-08, 18:34
- Imię: Michał
- Lokalizacja: Konstantynów
- Podziękował : 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 25 razy
Re: Jeep Wrangler YJ "Bikini"
Pomalować na szaro i będzie wóz MacGyvera.
Też miałem plan na takiego ale buda jest taka ladna że szkoda mi wycinać. Mój będzie hardtop .
Będę miał gdzie rozwiązania popatrzeć.
Też miałem plan na takiego ale buda jest taka ladna że szkoda mi wycinać. Mój będzie hardtop .
Będę miał gdzie rozwiązania popatrzeć.
- welna79
- Znawca / AT!
- Posty: 4099
- Rejestracja: 2012-02-23, 00:10
- Imię: Stasiu, Staszek
- Lokalizacja: Gród Kraka
- Podziękował : 23 razy
- Otrzymał podziękowań: 32 razy
Re: Jeep Wrangler YJ "Bikini"
Pomysł super ciekawy
Siadam w pierwszym rzędzie i przyglądam się postępom
Pewnie znów wszystko będzie zgodnie ze sztuką "modelarstwo na poziomie"
Powodzenia Krzychu
- Mateusz1988
- Adept / AT!
- Posty: 1009
- Rejestracja: 2010-04-18, 20:32
- Imię: Mateusz
- Lokalizacja: Świebodzin
- Otrzymał podziękowań: 3 razy
Re: Jeep Wrangler YJ "Bikini"
Jako zakochany w YJ mocno kibicuję.Mam 1:1 i nie zamienie go na inny wóz pomimo że potrafi łyknąć 20l:) Rozumiem że będzie na resorach jak pierwowzór?
- jaruso
- Dinożarł / AT!
- Posty: 6929
- Rejestracja: 2011-01-26, 12:06
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Gorlice, Małopolska
- Podziękował : 48 razy
- Otrzymał podziękowań: 83 razy
Re: Jeep Wrangler YJ "Bikini"
Eeeej, no co za pytanie ? Oczywiście, że resory, to garaż SS
Zresztą nawet gdyby to nie był model SS to i tak byłyby resory.
Po przymiarce gotowego podwozia z karoserią okaże się ile z tego CFX zostanie, nie wykluczone, że rama również będzie musiała być inna, więc w zasadzie mogą zostać tylko mosty, przekładnia i rozdzielacz.
Zresztą nawet gdyby to nie był model SS to i tak byłyby resory.
Po przymiarce gotowego podwozia z karoserią okaże się ile z tego CFX zostanie, nie wykluczone, że rama również będzie musiała być inna, więc w zasadzie mogą zostać tylko mosty, przekładnia i rozdzielacz.
- zotornik
- Dinożarł / AT!
- Posty: 13469
- Rejestracja: 2006-11-03, 12:57
- Imię: Wojtek
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował : 22 razy
- Otrzymał podziękowań: 161 razy
Re: Jeep Wrangler YJ "Bikini"
Krzysiek na bazie CFX-a to składa, więc na środku ma tylko rozdzielacz.Jerry_Cornelius pisze:Z cmx to rama i mosty bo ta skrzynia na środku przeszkadza
:W
- jaruso
- Dinożarł / AT!
- Posty: 6929
- Rejestracja: 2011-01-26, 12:06
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Gorlice, Małopolska
- Podziękował : 48 razy
- Otrzymał podziękowań: 83 razy
Re: MST CMX - Jeep Wrangler YJ "Bikini"
Kilka fotek ze składania przekładni planetarnej:
Na tym etapie pojawił się problem - pomimo złożenia wszystkiego zgodnie z instrukcją przekładnia generowała bardzo duże opory podczas pracy, tak że ręcznie nie byłem w tanie obrócić wałka zdawczego, a od strony zębatki odbiorczej było to możliwe przy użyciu dużej siły. Coś zdecydowanie nie było tak jak trzeba, więc zacząłem szukać przyczyny.
Opór nieco zmniejszał się po odkręceniu po kilka obrotów śrub mocujących obudowy przekładni, co wskazywało by na problem ze zbyt dociśniętym łożyskiem, lub zbyt ciasnym spasowaniem części. Podejrzewałem, że po skręceniu przekładni osie zębatek satelitarnych lub same zębatki są dociskane do obudowy z zębatką odbierającą.
Kilkakrotnie składałem i rozkręcałem przekładnie demontując po jednym elemencie na raz by wyeliminować go z kręgu podejrzanych.
Trop ze ściśniętym łożyskiem okazał się ślepy, bo przekładnia złożona bez łożyska podpierającego wałek główny w deklu tylnym przekładni pracowała nieco lżej, ale wciąż opór był wyczuwalny.
Wtedy zacząłem szukać przyczyny w nieosiowości któregoś z elementów.
Na pierwszy rzut poszedł wałek główny z zębatkami satelitarnymi.
Zabrałem się za pomiary poszczególnych elementów.
Kolejny trop - nieosiowe osadzenie osi zębatek satelitarnych okazał się też chybiony, wymiary potwierdzały, że wszystko jest ok.
Wtedy zmierzyłem odległości osi zębatek satelitarnych od krawędzi zewnętrznej elementu na którym są zamontowane i to okazało się dobrym posunięciem.
Poniżej, już "na oko" można stwierdzić, że odległości są różne:
Pomiary suwmiarką potwierdziły podejrzenia, element ma owalny kształt:
Ciekawe, czy to odosobniony przypadek? Niedługo na forum pojawią się kolejne egzemplarze, więc będzie można to sprawdzić.
Różnice mogą się wydawać nieistotne, ale ta część pracuje wewnątrz dużej zębatki odbierającej i była bardzo dokładnie spasowana.
Zbyt mały luz powodował, że owalny element przesuwał oś obrotu wałka głównego, nie pozwalał też niwelować ewentualnego bicia wałka głównego, jakie może występować przy takiej ilości elementów, zwłaszcza przy nowej przekładni. Dopóki wałek główny był podparty łożyskiem tylko z jednej strony, opory były niewyczuwalne, dlatego podczas pierwszego składania nic nie wzbudziło moich podejrzeń aż do ostatecznego skręcenia przekładni.
Pozostało zeszlifować wadliwie wykonaną część. Element zamocowałem w wiertarce i zmniejszyłem jego średnicę o ok 1-1,5mm papierem ściernym. Idealnie byłoby móc to zrobić na tokarce, wtedy można byłoby uzyskać idealne koło, a tak musiałem zeszlifować nieco więcej materiału, by uzyskać większy luz pomiędzy pracującymi elementami:
W końcu uzyskałem zamierzony efekt, przekładnia pracuje bardzo lekko, można obracać bez problemu zarówno wałkiem zdawczym jak i wałkiem na którym zamontowana jest zębatka odbiorcza. Ledwo wyczuwalne od strony wałka zdawczego różnice w oporze występujące podczas obrotów są minimalne i powinny ustąpić po "dotarciu" się elementów.
Orientacyjne wymiary przekładni:
W zestawie KIT nie ma zębatki atakującej, więc trzeba się w nią samemu zaopatrzyć. Moduł zębatki to 0.6, taki jaki występuje np. w podwoziach CC-01 Tamiya. Właśnie taką zębatkę założyłem - 17T. Silnik to Trackstar 17,5T 1870 kV:
Na tym etapie pojawił się problem - pomimo złożenia wszystkiego zgodnie z instrukcją przekładnia generowała bardzo duże opory podczas pracy, tak że ręcznie nie byłem w tanie obrócić wałka zdawczego, a od strony zębatki odbiorczej było to możliwe przy użyciu dużej siły. Coś zdecydowanie nie było tak jak trzeba, więc zacząłem szukać przyczyny.
Opór nieco zmniejszał się po odkręceniu po kilka obrotów śrub mocujących obudowy przekładni, co wskazywało by na problem ze zbyt dociśniętym łożyskiem, lub zbyt ciasnym spasowaniem części. Podejrzewałem, że po skręceniu przekładni osie zębatek satelitarnych lub same zębatki są dociskane do obudowy z zębatką odbierającą.
Kilkakrotnie składałem i rozkręcałem przekładnie demontując po jednym elemencie na raz by wyeliminować go z kręgu podejrzanych.
Trop ze ściśniętym łożyskiem okazał się ślepy, bo przekładnia złożona bez łożyska podpierającego wałek główny w deklu tylnym przekładni pracowała nieco lżej, ale wciąż opór był wyczuwalny.
Wtedy zacząłem szukać przyczyny w nieosiowości któregoś z elementów.
Na pierwszy rzut poszedł wałek główny z zębatkami satelitarnymi.
Zabrałem się za pomiary poszczególnych elementów.
Kolejny trop - nieosiowe osadzenie osi zębatek satelitarnych okazał się też chybiony, wymiary potwierdzały, że wszystko jest ok.
Wtedy zmierzyłem odległości osi zębatek satelitarnych od krawędzi zewnętrznej elementu na którym są zamontowane i to okazało się dobrym posunięciem.
Poniżej, już "na oko" można stwierdzić, że odległości są różne:
Pomiary suwmiarką potwierdziły podejrzenia, element ma owalny kształt:
Ciekawe, czy to odosobniony przypadek? Niedługo na forum pojawią się kolejne egzemplarze, więc będzie można to sprawdzić.
Różnice mogą się wydawać nieistotne, ale ta część pracuje wewnątrz dużej zębatki odbierającej i była bardzo dokładnie spasowana.
Zbyt mały luz powodował, że owalny element przesuwał oś obrotu wałka głównego, nie pozwalał też niwelować ewentualnego bicia wałka głównego, jakie może występować przy takiej ilości elementów, zwłaszcza przy nowej przekładni. Dopóki wałek główny był podparty łożyskiem tylko z jednej strony, opory były niewyczuwalne, dlatego podczas pierwszego składania nic nie wzbudziło moich podejrzeń aż do ostatecznego skręcenia przekładni.
Pozostało zeszlifować wadliwie wykonaną część. Element zamocowałem w wiertarce i zmniejszyłem jego średnicę o ok 1-1,5mm papierem ściernym. Idealnie byłoby móc to zrobić na tokarce, wtedy można byłoby uzyskać idealne koło, a tak musiałem zeszlifować nieco więcej materiału, by uzyskać większy luz pomiędzy pracującymi elementami:
W końcu uzyskałem zamierzony efekt, przekładnia pracuje bardzo lekko, można obracać bez problemu zarówno wałkiem zdawczym jak i wałkiem na którym zamontowana jest zębatka odbiorcza. Ledwo wyczuwalne od strony wałka zdawczego różnice w oporze występujące podczas obrotów są minimalne i powinny ustąpić po "dotarciu" się elementów.
Orientacyjne wymiary przekładni:
W zestawie KIT nie ma zębatki atakującej, więc trzeba się w nią samemu zaopatrzyć. Moduł zębatki to 0.6, taki jaki występuje np. w podwoziach CC-01 Tamiya. Właśnie taką zębatkę założyłem - 17T. Silnik to Trackstar 17,5T 1870 kV: