Land Rover Defender D90 "Fleja"
- jaruso
- Dinożarł / AT!
- Posty: 6928
- Rejestracja: 2011-01-26, 12:06
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Gorlice, Małopolska
- Podziękował : 48 razy
- Otrzymał podziękowań: 83 razy
Land Rover Defender D90 "Fleja"
Stan aktualny (wrzesień 2016r.) - fotki zotornika - dziękuję :
Początki wyglądały tak:
Wyjazd na Wilgę za mniej niż 48h, więc przydałoby się jakiś model złożyć na szybkości
Pokus było kilka, jednak mierząc siły na zamiary padło na "Fleję".
Model będzie poskładany z części już posiadanych:
- karoseria - chiński d90 od Gesa, zrobiona na zmęczoną życiem terenówkę : - rama - aluminiowa z odzysku
- zderzaki - aluminiowe, kiedyś poczynione dla defka
- napęd- silnik traxxas velineon 4000kV niesensorowany, klasy 380, regulator pewnie xcar-60, 2 x przekładnia traxxas 1/16
- koła - wstępnie plastikowe felgi z HK 1.9 plus opony SDI Trialdoctor ok 95 mm średnicy (mam je ze 3 lata i wreszcie należało by je przetestować)
- pakiet LiPo 2S 1500mAh lub 3S jakiś, zobaczymy jak z miejscem będzie..
- aparatura - pewnie standard - traxxas
- wyciągarka - jak wystarczy czasu, będzie schowana pod maską, rolki w zderzaku.
- mosty axial
- zawieszenie na 4-linku
- amortyzatory - pewnie od on-roada, jakieś krótkie
- waga RTR - 3246g
Model ma wyglądać nie jeździć, w końcu na zawody jedzie
Środa, 08-04-2015, 20:30
Czas nagli, więc trzeba zaczynać, na pierwszy ogień najważniejsza rzecz, czyli ... karoseria.
Karoca miała pewne braki, tzn właściwie to była sama skorupa z szybami plus grill i reflektory przednie ręcznej roboty, więc wygrzebałem moje odlewy do defka. Wymagały przeszlifowania, dopasowania do defka, z samym wycinaniem kratek w grillu zabawy było na godzinę: Za imitację chłodnicy posłużyła jakaś tekstura z okładki - pomalowana humbrolami i następnie poprzecierana : Brakowało również kloszy reflektorów, więc ambitnie postanowiłem je dorobić (miałem w zanadrzu oryginalne od defa) - w końcu przydała się spawarka do plastiku i jakieś tworzywo (chyba PET): Po 30 minutach i lekkich poparzeniach udało się zrobić coś na kształt kloszy.
Znalazłem jakieś nalepy 3d od driftowoza i z 4 kwadratowych sztuk udało mi się skleić 2 okrągłe naklejki na reflektory: Fleja miała poszerzenia w kolorze nadwozia i jakoś mi to nie pasowało, mając pudło z humbrolami pod ręką wygrzebałem czarny mat i wprawiłem w ruch pędzel, nie ma miękkiej gry, żadnej taśmy malarskiej, ręka pewna, bo po drinu... Przy okazji rzuciła mi się w oczy czystość felg: ... więc znowy humbrole poszły w ruch: Na dzisiaj już fajrant, jest 01:30, za chwilę trzeba do pracy się udać
Model stoi już na kołach, po powrocie z pracy czeka mnie dalsza kosmetyka i uruchomienie, trzeba jeszcze linki zawieszenia poprawić i zrobić na gotowo - na razie prowizorka... No i te poszerzenia teraz takie za czyste :Y
Początki wyglądały tak:
Wyjazd na Wilgę za mniej niż 48h, więc przydałoby się jakiś model złożyć na szybkości
Pokus było kilka, jednak mierząc siły na zamiary padło na "Fleję".
Model będzie poskładany z części już posiadanych:
- karoseria - chiński d90 od Gesa, zrobiona na zmęczoną życiem terenówkę : - rama - aluminiowa z odzysku
- zderzaki - aluminiowe, kiedyś poczynione dla defka
- napęd- silnik traxxas velineon 4000kV niesensorowany, klasy 380, regulator pewnie xcar-60, 2 x przekładnia traxxas 1/16
- koła - wstępnie plastikowe felgi z HK 1.9 plus opony SDI Trialdoctor ok 95 mm średnicy (mam je ze 3 lata i wreszcie należało by je przetestować)
- pakiet LiPo 2S 1500mAh lub 3S jakiś, zobaczymy jak z miejscem będzie..
- aparatura - pewnie standard - traxxas
- wyciągarka - jak wystarczy czasu, będzie schowana pod maską, rolki w zderzaku.
- mosty axial
- zawieszenie na 4-linku
- amortyzatory - pewnie od on-roada, jakieś krótkie
- waga RTR - 3246g
Model ma wyglądać nie jeździć, w końcu na zawody jedzie
Środa, 08-04-2015, 20:30
Czas nagli, więc trzeba zaczynać, na pierwszy ogień najważniejsza rzecz, czyli ... karoseria.
Karoca miała pewne braki, tzn właściwie to była sama skorupa z szybami plus grill i reflektory przednie ręcznej roboty, więc wygrzebałem moje odlewy do defka. Wymagały przeszlifowania, dopasowania do defka, z samym wycinaniem kratek w grillu zabawy było na godzinę: Za imitację chłodnicy posłużyła jakaś tekstura z okładki - pomalowana humbrolami i następnie poprzecierana : Brakowało również kloszy reflektorów, więc ambitnie postanowiłem je dorobić (miałem w zanadrzu oryginalne od defa) - w końcu przydała się spawarka do plastiku i jakieś tworzywo (chyba PET): Po 30 minutach i lekkich poparzeniach udało się zrobić coś na kształt kloszy.
Znalazłem jakieś nalepy 3d od driftowoza i z 4 kwadratowych sztuk udało mi się skleić 2 okrągłe naklejki na reflektory: Fleja miała poszerzenia w kolorze nadwozia i jakoś mi to nie pasowało, mając pudło z humbrolami pod ręką wygrzebałem czarny mat i wprawiłem w ruch pędzel, nie ma miękkiej gry, żadnej taśmy malarskiej, ręka pewna, bo po drinu... Przy okazji rzuciła mi się w oczy czystość felg: ... więc znowy humbrole poszły w ruch: Na dzisiaj już fajrant, jest 01:30, za chwilę trzeba do pracy się udać
Model stoi już na kołach, po powrocie z pracy czeka mnie dalsza kosmetyka i uruchomienie, trzeba jeszcze linki zawieszenia poprawić i zrobić na gotowo - na razie prowizorka... No i te poszerzenia teraz takie za czyste :Y
Ostatnio zmieniony 2015-10-31, 19:36 przez jaruso, łącznie zmieniany 1 raz.
- jaruso
- Dinożarł / AT!
- Posty: 6928
- Rejestracja: 2011-01-26, 12:06
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Gorlice, Małopolska
- Podziękował : 48 razy
- Otrzymał podziękowań: 83 razy
Defek ogarnięty jeśli chodzi o wygląd i mechanikę, pozostało zrobić oświetlenie, podpiąć regulator , odbiornik i wyciagarkę. Aaa no i pakiet nie wiem, gdzie się zmieści :Y , czyli pierwsze jazdy będą w Wildze.
Fotek nie wrzucam, bo padam na twarz ...
Ges, nie zostało Ci trochę tej farby z defendera, miałeś zdaje mi się spory zapas...
Fotek nie wrzucam, bo padam na twarz ...
Ges, nie zostało Ci trochę tej farby z defendera, miałeś zdaje mi się spory zapas...
- ges
- Naczelny grafik
- Posty: 2734
- Rejestracja: 2014-04-26, 18:50
- Imię: Grzesiek
- Lokalizacja: Trzebnica
- Podziękował : 3 razy
- Otrzymał podziękowań: 23 razy
I musiał wszystko popsuć
Coraz fajniej zaczyna wyglądać.
Dobrze, że go przejąłeś.
Nie. Nie mam już tej farby. To znaczy mam, ale jest resztka na dnie. Wysyłanie czegoś takiego nie ma najmniejszego sensu.
Używałem takiej farby:
http://www.skleprolniczy.pl/towar.1060. ... .8011.html
Coraz fajniej zaczyna wyglądać.
Dobrze, że go przejąłeś.
Nie. Nie mam już tej farby. To znaczy mam, ale jest resztka na dnie. Wysyłanie czegoś takiego nie ma najmniejszego sensu.
Używałem takiej farby:
http://www.skleprolniczy.pl/towar.1060. ... .8011.html
- jaruso
- Dinożarł / AT!
- Posty: 6928
- Rejestracja: 2011-01-26, 12:06
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Gorlice, Małopolska
- Podziękował : 48 razy
- Otrzymał podziękowań: 83 razy
Fleja jak wiadomo stanęła na kołach na zawodach, więc plan 48-godzinny został wykonany. Prace trwały do ostatniej minuty przed wyjazdem, mała fotorelacja.
Jakieś 4h przed wyjazdem podwozie wciąż było niedokończone: a ja dalej bawiłem się z nadwoziem, przecież czasu jeszcze dużo ....
Malowanie ramki szyby przedniej - niestety musiała być czarna, nie miałem nic podobnego do farby karoserii - trzeba to będzie przemalować później: Progi: Dokończenie oświetlenia - pod każdy taki klosz doklejałem białe tło, efekt na pewno lepszy niż przy brązowym tle karoserii... Doszły jeszcze wycieraczki, klamki, lusterka, wlew paliwa i inne drobiazgi, które trzeba było pomalować i nieco "sflejtuszyć".
Pora przyszła na podwozie... (jakieś 2h do wyjazdu)
Do opanowania było rozmieszczenie odbiornika, sterownika wyciągarki, modułu świetlnego, regulatora i pakietu.
Zawieszenie wymagało regulacji długości linków.
Pręty m3 w zawieszeniu otrzymały stosowne usztywnienia: Dzierganie otworu w zderzaku na linkę wyciągarki: Żeby sobie utrudnić zadanie wyciągarka wylądowała pod maską, więc trzeba było wykonać odpowiednie mocowanie, tak aby nie kolidowała z karoserią z jednej strony a serwem skrętu na moście z drugiej... o dziwo udało się. Całe podwozie zapaćkałem farbą silikonową - efekt jakby ktoś położył konserwację na podwozie.
Na zawodach okazało się, że model jeździ, co prawda na pierwszym OSie odkręcił się atak ale to mało istotny szczegół :
Wypasiona kierowniczka zapożyczona z forda "Pussycat":
Jakieś 4h przed wyjazdem podwozie wciąż było niedokończone: a ja dalej bawiłem się z nadwoziem, przecież czasu jeszcze dużo ....
Malowanie ramki szyby przedniej - niestety musiała być czarna, nie miałem nic podobnego do farby karoserii - trzeba to będzie przemalować później: Progi: Dokończenie oświetlenia - pod każdy taki klosz doklejałem białe tło, efekt na pewno lepszy niż przy brązowym tle karoserii... Doszły jeszcze wycieraczki, klamki, lusterka, wlew paliwa i inne drobiazgi, które trzeba było pomalować i nieco "sflejtuszyć".
Pora przyszła na podwozie... (jakieś 2h do wyjazdu)
Do opanowania było rozmieszczenie odbiornika, sterownika wyciągarki, modułu świetlnego, regulatora i pakietu.
Zawieszenie wymagało regulacji długości linków.
Pręty m3 w zawieszeniu otrzymały stosowne usztywnienia: Dzierganie otworu w zderzaku na linkę wyciągarki: Żeby sobie utrudnić zadanie wyciągarka wylądowała pod maską, więc trzeba było wykonać odpowiednie mocowanie, tak aby nie kolidowała z karoserią z jednej strony a serwem skrętu na moście z drugiej... o dziwo udało się. Całe podwozie zapaćkałem farbą silikonową - efekt jakby ktoś położył konserwację na podwozie.
Na zawodach okazało się, że model jeździ, co prawda na pierwszym OSie odkręcił się atak ale to mało istotny szczegół :
Wypasiona kierowniczka zapożyczona z forda "Pussycat":
Ostatnio zmieniony 2015-04-20, 18:06 przez jaruso, łącznie zmieniany 2 razy.