Zamówiłem sobie kiedyś w przedsprzedaży nowy model MST - CMX.
Niespodziewanie, zaraz po świętach, czyli po 6 dniach od wysyłki z Tajpej model trafił do mnie.
Producenta znam z modeli "szybkich", więc obaw o jakość nie miałem większych, pomimo, że to ich pierwszy model ze sztywnymi mostami.
Model zamówiłem w wersji bez elektroniki i nadwozia, ponieważ jedno i drugie znajdę w swoich zasobach. Bronek będzie w wersji kabrio lub standard, zobaczymy - na pierwszy ogień idzie podwozie...
1. Zawartość pudła:
- części do złożenia modelu
- potrzebne narzędzia, smar i olej do amortyzatorów
- instrukcja obsługi
- "exploded view"
- mata serwisowa MST (vel. ręcznik serwisowy)
- kalendarz MST
2. Instrukcja.
Jak widać powyżej, każda torebka z częściami jest ponumerowana. Oznaczenia te używane są w instrukcji obsługi - na każdej stronie wymienione są numery torebek, które wymagane są do złożenia danego elementu. Dzięki temu składanie jest łatwe i przyjemne, otwieramy po kolei torebki wg numerów z instrukcji.
Instrukcja, podobnie jak np. w przypadku Tamiya zawiera szkice części w skali 1:1, do jej przejrzystości na razie nie mam uwag.
Na ostatnich stronach instrukcji znajduje się wykaz zębatek atakujących kompatybilnych z modelem wraz z przełożeniem całkowitym modelu jaki otrzymamy - jest on z przedziału od 1:19,05 do 1:42,59.
Przełożenie modelu bez ataku i odbioru wynosi 1:8,229.
Same mosty mają przełożenie 1:2,4 (36T/15T), stąd by wynikało, że sama przekładnia ma przełożenie wewnętrzne 1:3,42875.
Oprócz instrukcji jest również tzw. "exploded view", czyli rysunki części modelu i ich złożenia w konkretne elementy.
3. Koła
Felgi z zestawu mają średnicę 1.9", wykonane są z tworzywa i posiadają oznaczenie offsetu (5mm).
Nie są to niestety beadlocki, więc opony trzeba przyklejać.
Opony mają skalowy, drobny bieżnik, są nieduże - ich średnica to 90mm, szerokość to 30mm (pomiar na feldze: 90x31.5mm).
Materiał użyty do ich produkcji sprawia dobre wrażenie - bieżnik jest miękki, powinien dobrze kleić na twardym i śliskim podłożu.
Boki opony są nieco grubsze niż w skalowych oponach z rc4wd, pewnie dlatego, że gąbki z zestawu są dość obszerne i taka konstrukcja trzyma kształt opony "w ryzach".
Jednak zdecydowanie nie jest to twardość jak w przypadku Tamiya CC-01, czy chińskich podróbek.
W mokrym terenie opony pewnie będą się zaklejać, ale w tym rozmiarze nie ma co oczekiwać więcej wg mnie.
W Super Scaled wstydu na pewno nie będzie, w Scaledach to już przydało by się pomyśleć nad innymi, większymi oponami jeśli ktoś ma parcie na punkty
4. Mosty.
Po oponach rzuciłem się na torebkę z częściami mostów, czyli tym, w czym MST zadebiutował. Szerokość pin-pin wynosi 156mm.
No i jest pierwsze rozczarowanie - brak łożysk kulkowych . Tego to się nie spodziewałem.
Rozumiem, że pewnie za chwile pojawią się odpowiednie "udoskonalenia" producenta w tym zakresie ale dobrze byłoby, gdyby producent wyraźnie uprzedził o takim rozwiązaniu, zaoszczędziłoby to "niesmaku" i czasu potrzebnego na zakup odpowiednich części.
Na szczęście zestaw łożysk na cały model można bez problemu nabyć w PL za dość rozsądną kwotę ok 100 zł z przesyłką.
Myślę, że producent mógłby spokojnie podnieść cenę modelu i dołączyć od razu łożyska kulkowe, bo cena wciąż byłaby atrakcyjna.
Drugim "podejrzanym" elementem jest plastikowa blokada dyferencjału - tylna półoś jest blokowana w niej za pomocą dwóch pinów przechodzących przez półoś - coś na zasadzie kubków napędowych i dogbonów.
Patrząc na rozmiary pinów powinno być OK, ale życie pokaże. Pewnie pojawią się jakieś heavy duty blokady jak np. w axialu...
Przez te nieszczęsne panewki odechciało mi się chwilowo składać model, poczekam na łożyska.
Kształt gruchy jest zdecydowanie bardziej skalowy niż u axiala, tu takie porównanie małe porównanie:
Na razie to tyle, czekam na łożyska :W
Ostatnio zmieniony 2016-01-12, 21:54 przez jaruso, łącznie zmieniany 5 razy.
Sławek pisze:Krzyś, dwa pytania :
- jak te mosty mają się do axialowych jeżeli chodzi o szerokość ?
- gdzie najtaniej bez "niespodzianek"można kupić ten model ?
pozdr
Kupowałem na ebay, od dystrybutora MST, można znaleźć po nazwie: "MST CMX 1/10 4WD High Performance Off-Road Car KIT"
Producent określił szerokość modelu na dołączonych kołach (offset+5, szerokość opon 30mm) na 195mm. Na razie nie sprawdzałem, czy to się zgadza, bo mnie zniesmaczyły te panewki. Postaram się dzisiaj przed wyjazdem sprawdzić, może zdążę...
EDIT: Wklejam tutaj całą relację ze składania KITa.
1. Narzędzia i linki zawieszenia - worek nr 1:
W "narzędziach" jest niby wszystko, co potrzeba do złożenia modelu, jakość jest ok, ale trzeba mieć raczej anielską cierpliwość lub mnóstwo czasu by poskręcać model załączonymi imbusami ("L"). Mi się znudziło po pół godziny skręcania...
Skręcanie linków zawieszenia to chyba najdłuższy etap, jest trochę z tym zabawy, przydaje się wkrętarka. Na tym etapie trzeba zdecydować o rozstawie osi modelu - w KIT'cie są gotowe zestawy do rozstawu 242 i 252mm (bronco ma ok 252mm).
Dla dłuższego rozstawu pomiędzy korpus linka a rodenda umieszcza się dystans i stosuje dłuższą śrubę (M3x20) zamiast standardowej (M3x16). Wg instrukcji możliwy jest też do uzyskania dłuższy rozstaw: 267mm, ale wymaga części, których brak w standardzie. Tak naprawdę można to zrobić samemu - potrzeba 4 śrub bez łba M3x20 i 4 dystansów (rurka 3x6x5mm). Jeszcze prościej jest oczywiście zrobić linki samemu wg forumowego przepisu, czyli rurka alu, pręt gwintowany M3 i rodendy MST z zestawu .
Słowo odnośnie jakości wykonania elementów - tworzywo z jakiego wykonane są elementy KITa jest b.dobrej jakości. Pierwsze, co rzuca się w oczy to sztywność - materiał jest nieco inny niż u axiala, bliżej mu ze sztywnością do aluminium niż do ABS. Po drugie - grubość - części sprawiają przez to wrażenie bardzo solidnych - np. wsporniki ramy, czy obudowy mostów.
Części bardzo dobrze pasują do siebie (np. wciśnięcie kulek w rodendach wymaga sporo siły), nie znalazłem żadnych niedoróbek na razie.
Zwykle składam rodendy bez żadnych narzędzi - dociskając rodend do kulki na twardej powierzchni - tym razem nic z tego
Do złożenia rodendów (wciskania "kulek") można wykorzystać narzędzia z zestawu:
Tak wygląda składanie linków o standardowej długości:
Tutaj komplet na rozstaw 252mm (po lewej linki z dystansami 2x5mm) wraz z linkami układu kierowniczego :
3. Rama - worek nr 2.
W zależności od wybranego rozstawu osi trzeba w odpowiednich miejscach rozmieścić odpowiednie wieżyczki amortyzatorów (A i B), dzięki temu amortyzatory w każdej z opcji będą pochylone w odpowiednią stronę (do rozstawu 267mm tym razem nie trzeba nic dokupywać ani przerabiać).
Sposób mocowania linków zawieszenia do ramy - tutaj chyba wszystko już zostało wcześniej wymyślone, więc nie ma niespodzianek:
4. Przekładnia - worki nr. 3 i 4 (nr 5 dla zestawów z silnikiem).
Oględziny części składowych przekładni również nie dają powodów do niepokoju, zębatki są solidne, wykonane z twardego tworzywa, wewnętrzne strony obudów przekładni noszą ślady po frezowaniu, nie ma śladów po niedoskonałości form, czyli w kwestii jakości wszystko na plus. Żeby nie było jednak zbyt kolorowo, to zapewne w imię zmniejszenia rozmiarów przekładni zrezygnowano ze sprzęgła, to kolejna różnica względem axiala.
Tak, Jerry - wiem - większość i tak skręca te sprzęgła do oporu, ale jak dla mnie to jednak jest to jakieś zabezpieczenie przed niewprawioną ręką (np. dziecka)...
5. Przedni most.
Zębatki mostu:
Plastikowa blokada dyferencjału:
W instrukcji jest mały błąd, do skręcenia obudowy dyferencjału potrzeba śrub M2 a nie M3:
Zębatka atakująca mostu (15T) - wałek ma średnicę 5mm, jest spłaszczony w miejscu montażu ataku, blokowany na zębatce śrubą M2.
Atak z wałkiem osadzony jest w obudowie mostu na 2 panewkach:
Most z założonymi c-hubami i półosiami CVD.
Pin w CVD blokowany jest widoczną na zdjęciu opaską wykonaną z drutu stalowego, po wsunięciu pina należy opaskę przesunąć w miejsce pomiędzy dwoma krawędziami, co zapobiega jej przesuwaniu się:
Kompletny przedni most.
Uwaga - link łączący zwrotnice powinien być zamocowany pod mocowaniem w zwrotnicy, a nie tak jak jest to poniżej.
Link zamocowany jak poniżej będzie kolidował z orczykiem serwa, o czym przekonałem się później
Na zwrotnicach znajdują się mocowania nie opisane w instrukcji.
Na moje oko to mocowania imitacji zacisków hamulcowych jakie stosuje MST np w driftowozach.
Zdecydowanie mocną stroną CMX'a jest promień skrętu, widać mnóstwo pracy projektantów w konstrukcji obudowy mostów, c-hubów i zwrotnic.
Jest też możliwość zastosowania kół z mniejszym offsetem. Najbliżej felgi znajdują się linki układu kierowniczego i zwrotnica.
6. Tylny most.
W tylnym moście występują również uchwyty do zamocowania płytki pod serwo, normalnie zaślepia się je "robaczkami":
Konstrukcja blokady dyferencjału i c-hubów sprawia, że możliwe wydaje się dalsze zwężenie tylnych mostów.
7. Wały napędowe wykonane są podobnie do wałów traxasa, tworzywo sprawia dobre wrażenie, a całe wały wydają się solidne:
Przy łączeniu połówek wałów należy zwracać na odpowiednie położenie względem siebie yokesów ("robaczki" na przeciwko siebie), podobnie jak u innych producentów.
Prześwit pod najniższym elementem ramy - 27mm, pod gruchą mostu - również 27mm:
8. Amortyzatory.
Amortyzatory, to klasyczna konstrukcja z jedną sprężyną, korpusy wykonane są z tworzywa. W zestawie znajduje się olej do zalania amortyzatorów (gęstość 150 cSt) i aż 3 zestawy sprężyn o różnych twardościach, co jest kolejnym plusem dla MST. Twardość sprężyn osiągnięto poprzez różną ilość zwojów, a nie grubość drutu (1mm), więc nie spodziewajcie się kolosalnej różnicy pomiędzy "soft" a "hard". Ja złożyłem amortyzatory na najbardziej miękkich sprężynach (soft) i jest ok jak dla mnie.
Amortyzatory mają długość całkowitą ok 78mm, od "oczka do oczka" 69mm, ugięcie to ok 20mm.
Wymiary sprężyn:
- długość: 45mm
- średnica wewnętrzna: ok. 12,7mm
- średnica zewnętrzna: ok. 14,8mm
Części składowe amortyzatora:
Trochę cierpliwości potrzeba do założenie e-clipsów , reszta to przyjemność.
Do złożenia niezbędne są kombinerki i np kawałek gumy.
Na forum co niektórzy zapominają o tym ostatnim i narzekają na cieknące amortyzatory
Pora na zalewanie i odpowietrzenie.
Słów kilka dla "nowicjuszy":
- przygotujcie sobie odpowiednie miejsce aby pozostawić zalane, ale nie zamknięte amortyzatory w pozycji pionowej na pewien czas (5-10 minut, zależnie od gęstości oleju) - np pudełko z 4 otworami, przyda się również ręcznik papierowy...
- zalewamy do pełna amortyzator z tłokiem w pozycji dolnej,
- bardzo powoli, kilkakrotnie przesuwamy tłok góra-dół, pojawią się bąbelki powietrza, w razie konieczności dolewamy oleju,
- pozostawiamy amortyzator w pozycji pionowej aż znikną bąbelki powietrza,
- przed skręceniem amortyzatora przesuwamy powoli tłok w górę, zatrzymujemy się ok w okolicy 3/4 skoku, czyli blisko górnej pozycji, sprawdzamy poziom oleju - w tym przypadku ma być na równo z górną krawędzią obudowy amortyzatora.
- przykręcamy górną pokrywę amortyzatora przytrzymując jednocześnie tłok a tej samej pozycji.
- podczas skręcania powinno wydostać się na zewnątrz nieco oleju i przy okazji nasmarowaniu ulegnie nam oring uszczelniający, nadmiar wycieramy ręcznikiem papierowym.
Jeśli wszystko poszło zgodnie z planem, to po złożeniu amortyzatora, ale przed założeniem sprężyny, tłok wciśnięty do końca, powinien sam wysuwać się z powrotem do maksymalnie połowy swojego skoku (zwykle 1/4).
Model po założeniu amortyzatorów - prześwit pod ramą wzrósł do ok 54mm ,SAG zawieszenia (ugięcie zawieszenia pod ciężarem własnym modelu) na miękkich sprężynach w tej chwili to ok 5mm:
9. Mocowanie pakietu, przedni zderzak i pudełko na elektronikę:
Pudełko ma wystarczające rozmiary by pomieścić większość odbiorników, w moim przypadku odbiornik traxxasa 2218x. Odbiorniki axiala są jeszcze mniejsze, podobnie np. odbiorniki orange z HK do spektrum (mniej kanałów) więc bez problemu zmieszczą się w środku. Pudełko mocuje się od dołu do uchwytu pakietu na 4 śrubach uszczelnionych o-ringami. Wokół górnej krawędzi pudełka umieszcza się uszczelkę o okrągłym przekroju.
Niestety u mnie uszczelka ta była za długa, musiałem ją rozciąć i skrócić. Po tym zabiegu przykleiłem ją w kilku miejscach do krawędzi pudełka, by nie uległa rozerwaniu.
Regulator - model dostał dość "świeży" regulator - trackstar 60A sportsman, do którego dokupiłem kartę programującą ( w zasadzie to 5w1: karta programująca, czytnik PPM, monitor pakietu, tester serw i adapter USB do PC). ESC bardzo łatwo się ustawia za pomocą karty, kalibracja z odbiornikiem nie była potrzebna. Przewód łączący ESC z odbiornikiem okazał się za krótki, więc na fotach instalacja elektryczna wygląda jak wygląda
Na końcu przykręciłem zderzak (pomijam zakładanie słupków karoserii, bo nie mam zamiaru ich stosować):
Zderzak przykręcany jest za pomocą 2 śrub, które łączą go z ramą oraz mocowaniem pakietu. W zderzaku producent przewidział również miejsce na mocowanie serwa.
Waga KITA z serwem, silnikiem, regulatorem i odbiornikiem (bez pakietu) to 1410g.
Po dociążeniu kół (min. 160g) , dodaniu pakietu (ok 250g przy LiPo 4000mAh) otrzymamy ok 1820g, do tego dojdzie ciężar karoserii, więc ostatecznie model będzie ważył w okolicy 2,5 kg (twarda karoseria).
RTI zmierzone z pakietem nimh 2800 mAh wyniosło 555.
Podczas testów "dywanowych" miernik natężenia pokazał maksymalną wartość 9,6A, więc spokojnie można stosować przy tym przełożeniu regulatory 35A a nawet mniej...
Zlepiłem pokazy slajdów z tych fotek:
[youtube][/youtube] [youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 2016-01-11, 22:24 przez jaruso, łącznie zmieniany 2 razy.
Złożyłem prowizorycznie tylny most.
Szerokość pin - pin wynosi 156mm.
Szerokość na zewnątrz opon zgodna z deklaracją producenta, czyli 195mm.
To wszystko przy hexach o szerokości 6mm..
. Tego to się nie spodziewałem.
